czwartek, 8 sierpnia 2013

NIVEA Aqua Effect - matujący krem nawilżający na dzień


NIVEA Aqua Effect - matujący krem nawilżający na dzień
(Cera tłusta i mieszana)


Opakowanie: Produkt kupujemy w pudełeczku. Niestety nie mam zdjęcia ponieważ wyrzuciłam je od razu po kupnie. W środku pudełeczka znajduje się mały, szklany słoiczek o pojemności 50 ml. Słoiczek jest solidny, nic się z nim nie dzieje. Zakrętka się nie popsuła. Produkt był zabezpieczony sreberkiem. 


Konsystencja, zapach i wydajność: Krem ma lekką konsystencję. Powiedziałabym, że nawet lekko wodnistą, ale jednak nic nam nigdzie nie spływa. Zapach ma delikatny, szybko się ulatnia. Nie jest drażniący. Jednak ja wyczuwam w nim alkohol, który jest w składzie. Produkt jest bardzo wydajny. Mam go od jakiegoś pół roku, a jeszcze go zostało na ok. miesiąc (tak przypuszczam). Wystarczy naprawdę niewiele produktu aby rozprowadzić go na twarzy i troszkę więcej aby rozprowadzić na szyi i dekoldzie  (używam go również tam, ponieważ traktuję te miejsca jako przedłużenie mojej twarzy; skóra tam jest u mnie taka sama jak na twarzy i zwykły balsam powoduje zapychanie i tym podobne fanaberie).  



Skład: Aqua, Glycerin, Cyclomethicone, Ethylhexyl Salicylate, Alcohol Denat., Tapioca Starch, Methylpropanediol, Cetearyl Alcohol, Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Myristyl Myristate, Cymbopogon Citratus Extract, Oryza Sativa Extract, Aluminum Chlorohydrate, Octyldodecanol, Sodium Phenylbenzimidazole Sulfonate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Stearoyl Glutamate, Sodium Chloride, Propylene Glycol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Trisodium EDTA , Benzyl Alcohol, Citronellol, Linalool, Geraniol, Parfum.

Jak widać dużo alkoholu, w tym alkohol denaturowany:( I posiada także parabeny, których unikam.

Podsumowując: Całkiem niezły krem. Dobrze nawilża i na długo wystarcza. Ja kupiłam go na promocji w Rossmannie za 9.90 zł. A o ile się nie myję normalna cena to coś ok. 18 zł. Jednak mam do niego pewne zastrzeżenie. A mianowicie to, że u mnie w okresie upałów się nie sprawdza. Wydaje mi się, że kiedy mam go nałożonego pod makijaż i jest bardzo ciepło na zewnątrz to wszystko mi z twarzy spływa (po zastosowaniu innego kremu nic takiego się nie działo). Cała twarz mi się zaczyna kleić i niemiłosiernie świecić. Nie pomagają nawet bibułki matujące ani przypudrowanie twarzy pudrem w trakcie dnia. Natychmiast jest to samo. Zauważyłam też, że czasem przy wysokiej temperaturze lubi zatykać mi pory.  Ogólnie polecam ten produkt (osobą którym jego skład nie przeszkadza), ale nie wiem jak będzie się zachowywał u Was właśnie w okresie wysokich temperatur. Ja go teraz odstawiłam i dokończę to opakowanie, gdy zrobi się chłodniej. Jest ważny przez 12 miesięcy od daty otwarcia więc nic się mu nie stanie :) 
Myślę, że po skończeniu tego kupię jakiś inny krem, a do tego ewentualnie kiedyś wrócę. Bo na prawdę nie jest zły. Chociaż w sumie nie wiem czy wrócę... Trochę dyskwalifikują go parabeny w składzie i duża ilość alkoholu... Raczej poszukam coś innego bez tych składników.

(Wcześniej miałam krem z Ziaji z białą herbatą i sprawdzał się u mnie trochę lepiej)

Odsyłam również do zapoznania się z opiniami na KWC (KliK)

Pozdrawiam, Kosmetyczne Love :)

1 komentarz:

  1. Mam ten sam krem i nie ma w jego składzie parabenów. Chyba masz jakąś jego starszą wersję z innym składem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Czytam je wszystkie i staram się na każdy odpowiedzieć :)