piątek, 9 sierpnia 2013

Maskara Maybelline New York - The Colossal Volum' Express

Pragnę przedstawić jedną z moich ulubionych maskar. Jest nią Maybelline New York - The Colossal Volum' Express Mascara.


Był to prezent gwiazdkowy. Wcześniej nie miałam z nią styczności i nawet mnie nie intrygowała. Nie chciałam jej kupować. Więc ucieszyłam się kiedy po pierwszym użyciu zobaczyłam efekt na rzęsach. Był wspaniały. Niestety nie znalazłam żadnego zdjęcia, które by to pokazywało a aktualnie nie jestem w posiadaniu mojego laptopa, więc jak tylko będę mieć do niego dostęp i znajdę jakieś zdjęcie to tutaj wrzucę. I ostatnio podczas porządków znalazłam tą maskarę i okazało się, że niestety minął termin ważności. Ponieważ jest ważna pół roku od daty otwarcia. Na szczęście zużyłam ją prawie całą, tylko ostatni miesiąc jej ważności była odstawiona na rzecz innej maskary. Musiałam ją niestety wyrzucić. 


Ma dużą szczoteczkę, które ja lubię i nie mam problemu przy ich używaniu. Wprawiłam się ;) Szczoteczka ma na sobie zawsze idealną ilość produktu więc (o ile nie nałożymy za dużo) nie skleja nam rzęs. Ja nakładałam 2 warstwy i wszystko było w porządku. Gdy chciałam nałożyć 3 zaczęło się wszystko osypywać powstały grudki i rzęsy się posklejały. Więc myślę, że max 2 warstwy i rzęsy prezentują się pięknie przez cały dzień. Ładnie je pogrubia i delikatnie wydłuża. Nie miałam problemu z osypywaniem się tuszu nawet po bardzo długim dniu. Nic się nie odbijało. Rzęsy wyglądały bardzo dobrze przez cały dzień. Również ze zmyciem nie było żadnego problemu. Używałam do tego celu wacika nasączonego płynem micelarnym z biedronki, który przykładałam do oka i wszystko schodziło bez żadnego tarcia po oku. Miał odpowiednią gęstość przez cały czas użytkowania (ok. 5 miesięcy), a jego zapach był typowo maskarowy.
Przyznam, że zanim go wyrzuciłam chciałam go wypróbować jak zachowuje się po terminie (nie wiem czemu, byłam po prostu ciekawa czy stracił swoje właściwości). I ku mojemu zdziwieniu nic mi ani jemu się nie stało. Jedynie tylko konsystencja trochę zgęstniała i po 8 godzinach zauważyłam, że zaczął się trochę osypywać. Ale niestety jego termin się skończył, a ja nie mam zamiaru ryzykować i używać przeterminowanego produktu tak więc z bólem serca trafił do kosza :( 

Maskara kosztuje ok. 25 zł.
Tutaj jej opinie na KWC (KliK)

Zastanawiałam się nad kupnem kolejnego opakowania ale jednak chyba skuszę się na maskarę L`Oreal, Volume Million Lashes, za którą chodzę od kiedy pojawiła się na rynku, a do tej pory jej nie kupiłam :)

Pozdrawiam, Kosmetyczne Love :)

8 komentarzy:

  1. uwielbiam maskary z tej serii! :)) a teraz nawet est -40% w hebe :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda że u mnie w okolicy nigdzie nie ma tej drogerii :(

      Usuń
  2. To ulubiona maskara mojej mamy :)
    Ja dopiero co dodałam recenzję mojej ulubionej na blogu więc możesz sprawdzić jeśli masz ochotę :)
    A o tej z loreala też słyszałam dobre opinie, tu masz test :)
    https://www.youtube.com/watch?v=I1fW_3plT64

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ją teraz testuję!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pędzelek ma świetny :) Szkoda, że nie zaprezentowałaś na swoich rzęsach :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tymczasowo nie jestem w posiadaniu mojego komputera i nie mam żadnych zdjęć:( ale jak tylko coś znajdę to wrzucę ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz! Czytam je wszystkie i staram się na każdy odpowiedzieć :)