czwartek, 22 sierpnia 2013

Joanna Argan Oil

Joanna Argan Oil, Maseczka do włosów z olejem arganowym
Włosy suche i zniszczone

Maseczka już się kończy tak więc pora na małe podsumowanie.

Opakowanie: 
Bardzo ładne, takie powiedziałabym orientalne ;) Tubka o pojemności 150 g. Dosyć solidne zamknięcie. Napisałam dosyć ponieważ otwierałam i zamykałam tą maskę może 5 razy :) Opakowanie jest niewygodne podczas użytkowania. Mając mokre ręce tubka wyślizguje się z nich, a kiedy są suche mam wrażenie jakby miała się zaraz wyśliznąć. Przy mokrych dłoniach trudno też pod koniec opakowania wycisnąć produkt z tubki ponieważ jak już wyżej pisałam strasznie się wyślizguje. Przy maskach zdecydowanie wolę opakowanie słoiczek.



Konsystencja, zapach i wydajność: 
Maseczka ma bardzo przyjemny zapach, który przez jakiś czas jest wyczuwalny na włosach. Konsystencja jest dość gęsta i dlatego aby dobrze pokryć produktem włosy należy jej nadłożyć nieco więcej. Przez co produkt jest strasznie nie wydajny. Użyłam jej 4 razy, a produktu zostało na jeden raz! Maska topornie rozprowadza się na włosach ale z ich nie spływa. 

Skład: 


Zawiera parafinę na 4 miejscu w składzie. Plus za to, że olejki są przed perfumami. W składzie znajdziemy też silikony na końcu składu.


Duży plus za 0% parabenów!

Co obiecuje producent:

* odżywienie i wzmocnienie;
* regenerację zniszczonych partii;
* niesamowitą miękkość i witalność;
* łatwość rozczesywania;
* zmysłowy połysk;
* ochronę przed puszeniem się;

Działanie: 
Powiem szczerze, że produkt bardzo mnie rozczarował. Według mnie produkt nie spełnił żadnej swojej roli obiecanej przez producenta. Niezależnie od tego ile maseczki nałożymy, jak długo będzie na naszych włosach efekt za każdym razem jest taki sam. Włosy niemiłosiernie się plączą i ciężko je rozczesać. Są matowe i jakby bardziej przesuszone. W dotyku są sztywne. Nie ma żadnej ochrony przed puszeniem się, a nawet chyba maska wspomaga puszenie. Oczywiście w regenerację zniszczonych partii nie wierzyłam, ponieważ nie da się tego zrobić żadnym kosmetykiem ;) Zniszczone możne jedynie obciąć. 

Podsumowując:
Absolutnie nie polecam tego produktu! Totalny bubel. Uważam, że bardziej opłaca się kupić litrową maskę np. Kallos bo cena jest podobna, a dostajemy o niebo lepszy produkt, którego jest o wiele więcej.

Maseczka Argan Oil jest dostępna w drogeriach jak i w mniejszych sklepach i supermarketach za cenę 8-9 zł.
Na pewno nie kupię jej ponownie.

Może któraś z Was miała tą maseczkę? Jak się sprawdziła? A może inne produkty z serii Argan Oil polecacie? 


Pozdrawiam, Kosmetyczne Love :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz! Czytam je wszystkie i staram się na każdy odpowiedzieć :)